Agat
W 1985 roku jadac do Laosu w obskurnie wszechśmierdzącym autobusie, siedząc sobie i grając na harmonijce podszedł do mnie zaturbaniony gość. Wyróżniał się od innych bo tam nikt turbana nie nosił no i zastanowiło mnie, ze się nie bał w tej niegościnnej społeczności tak z turbanem na łbie łazić se.
No więc potrzedł i pyta czy mówię po angielsku. No mówię. To on usiadł obok mnie i mówi tak. Przyjdzie dzień kiedy twoje okno się otworzy. A kiedy się otworzy wtedy włożysz to na szyję i dał ząb na rzemieniu. Jak się później okazało to kieł lwa. Pytam i co? A on sam zobaczysz.
Do dzis mam tego zęba. Okno nie raz mi się otworzyło, ale chyba nie o takie okno mu szło. Może coś wiecie po co mi ten ząb?
Pewien polski różczkarz i wahadłowiec powiedział, że ząb ten ma oczyszczającą energię. Co o tym sądzicie? Chyba trafiłem pod dobry adres pytając o to?
Offline
Kryształ
Pewnie mu chodziło, o to ze zab sluzy do wybijania okien, czyli iz w wypadku ze musisz wyjsc z jakiegos autobusu, czy samochodu rozbijesz okno :]
Offline
Moderator działu Religie
Jednak to chyba ma "głebszą głębię", o ile oczywiście tajfoon28, którego z tego miejsca pozdrawiam i zapytuję, czy żyje , pisze prawdę.
Offline