Strony: 1
Wątek Zamknięty
Agat
Ciekawe imiona Wśród mniej znanych imion świętych są np. takie: Goar, Homobonus, Pantaleon, Tarsycjusz, Firmin, Serapion, Bałdzimierz, Tubalkain, Frydolin, Notburga, Tychon, Karpofar,
Czego to oni nie wymyślą ...
Św. Agaton, opat, przez trzy lata nosił w ustach kamyk, by nieposkromiony język poddać duchowi.
Rodziny świętych Znane są co najmniej trzy święte rodziny. Np. św. Waldetruda miała świętych rodziców i 4 jej dzieci została świętymi.
Podobnie św. Bazyli, który miał matkę, żonę i 4 z 10 dzieci świętych.
Św. Benedykt Labre Nie został przyjęty do zakonu trapistów ani kartuzów, a z cystersów został usunięty, będąc w nowicjacie, za brak świętości.
Najstarszy i najmłodszy Św. Paweł pustelnik dożył 115 lat, choć przez długi czas jadł tylko kromkę chleba dziennie.
Św. Krystyna została zamordowana mając 10 lat.
Atrybuty Każdego świętego można rozpoznać po atrybucie. Wśród ciekawszych znaleźć można
gęś - Marcin
kleszcze - Apolonia, Agata, Marta, Pelagia
kocioł z oliwą - Jan Ewangelista
łopata piekarska - Honorta
kulki na tacy - Mikołaj
oczy - Łucja, Otylia
pająk - Feliks z Noli, Kamion, Kondrat
ruszt - Arnulf, Wawrzyniec
turban - Jan Kapistran
święty = chrześcijanin W czasach ewangelicznych, zanim przyjęto nazwę chrześcijanie, mówiono o nas "święci". Jednak to wyrażenie odnosiło się raczej do "bycia na drodze ku świętości". W wyniku złego rozumienia tego słowa nazwę tą szybko zarzucono.
Góra strony
--------------------------------------------------------------------------------
Święci grzesznicy
Nie wszystkie opisane poniżej przypadki są grzechami, ale z pewnością nie kojarzą się one z postacią świętego. A jednak...
Wielebny Mateusz Talbot (zm. 1925 r.) Od 12 do 28 roku życia codziennie się upijał. Jego drogą odwrotu od alkoholizmu była Eucharystia. Codziennie rano i po pracy, zamiast czas spędzić w pubie, przebywał tyle samo w kościele, chroniąc się przed kolegami
Sługa Boży Franciszek Seelos Wezwano go (w Baltimore w USA) do chorej. Gdy wszedł na piętro, zorientował się, że jest to dom publiczny. Mimo wszystko wszedł i wysłuchał spowiedzi kobiety przed jej śmiercią. Jakoś o jego wizycie dowiedziała się antykatolicka gazeta, która później pisała o nocnych wizytach kapłana w domu uciech.
Wielebna Maria Teresa Quevedo (zm. 1950 r.) W szkole średniej była kapitanem drużyny koszykówki, która zdobyła mistrzostwo szkół Madrytu. Dobrze tańczyła, lubiła bale, corridę, była świetną tenisistką. Samochodem jeździła za szybko. W szkole wygrywała konkursy na najlepiej ubraną dziewczynę.
Bł. Bartłomiej Longo (zm. 1926 r.) Na studiach na uniwersytecie neapolitańskim brał udział w antyklerykalnych wystąpieniach i seansach spirytystycznych. Przyjął nawet ''święcenia kapłańskie", jako kapłan szatana. Pod koniec studiów nawrócił się.
Św. Gabriel Possenti CP Lubił polować i był świetnym strzelcem. Uwielbiał jazdę konną i taniec. Lubił dziewczęta i starał się tańczyć z tyloma, ile tylko udało mu się poprosić. Potajemnie z przyjaciółmi palił papierosy, grywał w szachy i karty, niekiedy też stawiał drobne kwoty, by ożywić grę.
Bł. Sebastian z Apparizio (zm. 1600 r.) Dwa razy był żonaty i dorobił się sporego majątku. Mając 71 lat wstąpił do franciszkanów, u których przeżył jeszcze 26 lat.
Św. Guntram Był rozwodnikiem
Św. Augustyn Miał nieślubne dzieci
Św. Tomasz More Był parlamentarzystą
Św. Benedykt Labre Był żebrakiem
--------------------------------------------------------------------------------
Być świętym ... ?
o. Jan Twardowski święci - to także ludzie a nie żadne gąsienice-dziwaczki
św. Jan Vianney Nie wszyscy święci dobrze zaczynali, ale wszyscy dobrze kończyli
Matka Teresa z Kalkuty Nie możemy robić rzeczy wielkich, ale możemy robić rzeczy małe z wielką miłością
bł. Pier Giorgio Frassati Własnymi siłami niczego nie dokonasz, ale jeśli Bóg będzie ośrodkiem każdego twego działania, to wytrwasz i dojdziesz do celu
św. Jan Vianney Aby zostać świętym trzeba być szalonym, trzeba stracić głowę
św. Jan Vianney Święci nie są świętymi na jedną modłę, są tacy święci, którzy nie mogliby wytrzymać z innymi świętymi
o. Jan Twardowski święci [...] znajdują samotność oddalając się od siebie a nie od świata
o. Jan Twardowski święci mają sympatyczne wady i niesympatyczne zalety
o. Jan Twardowski Każdy święty jest tym, który nie zasłania sobą Boga
Adam Mickiewicz
Ile się dusza wzruszy, tyle Boga wzruszy;
O ile dusza w Bogu, o tyle Bóg w duszy.
Arka Noego Każdy święty chodzi uśmiechnięty
św. Faustyna Jezu mój, Ty wiesz, że od najwcześniejszych lat pragnęłam zostać wielką świętą, to jest, że pragnęłam Cię kochać tak wielką miłością, jaką Cię jeszcze dotychczas żadna dusza nie kochała.
św. Faustyna Świętość i doskonałość [...] polega na ścisłym zjednoczeniu woli [...] z wolą Bożą. Bóg nigdy nie zadaje gwałtu naszej wolnej woli. Od nas zależy czy chcemy przyjąć łaskę Bożą czy nie.
Jan Paweł II Święci żyją świętymi i pragną świętości (...). Nie lękajcie się być świętymi! Uczyńcie kończący się wiek i nowe tysiąclecie erą ludzi świętych !
Jan Paweł II Bracia i Siostry, nie lękajcie się chcieć świętości! Nie lękajcie się być świętymi
bł. Urszula Ledóchowska Świętość to odtworzenie w życiu drogi Chrystusowej
Jan Paweł II Święci i błogosławieni to chrześcijanie w najpełniejszym tego słowa znaczeniu. Chrześcijanami nazywamy się my wszyscy, którzy jesteśmy ochrzczeni i wierzymy w Chrystusa Pana.
Antoni Gołubiew Istotą świętości jest pełnienie woli Bożej jako tej, która chce najwyższego dobra człowieka
Jean Guitton Święci są ludźmi takimi samymi jak my, ale miłość działa w nich silniej niż w nas.
Henra Lacordair Święci potrafili kochać i to jest cała ich tajemnica
kard. Ratzinger Tylko pomagając się zbawić innym, sami doznajemy zbawienia
Jan XXIII Święty jest uśmiechnięty pomimo utrapień i krzyżów.
św. Dominik Savio Tu na ziemi świętość polega na tym, aby stale być uśmiechniętym i wiernie wypełniać swoje obowiązki.
kard. Suens Największym dobrodziejstwem, jakie możemy drugiemu wyświadczyć, nie jest ofiarowanie mu naszego bogactwa, lecz ukazanie mu jego własnego.
www.okiem.pl
Offline
Agat
"Ścieżkami i rzekami Langwedocji z 1150 roku podróżowali nie tylko kupcy i trubadurzy. ale także dwójki wędrownych świętych mężów, rozpoznawalnych dzięki cienkim skórzanym rzemieniom, którymi obwiązywali w pasie swe czarne szaty. Przychodzili do wioski lub miasteczka, zakładali warsztat - najczęściej był to warsztat tkacki - i wkrótce stawali się znani ze swej uczciwej, ciężkiej pracy. Kiedy nadszedł czas, zaczynali mówić - najpierw przy świetle księżyca, w czterech ścianach, potem już otwarcie przy kominkach domów należących do szlachty i mieszczan, w siedzibach kupców, w pobliżu stojących na targu straganów. O nic nie prosili, ani o jałmużnę, ani o hołdy, po prostu o wysłuchanie. Przez jedno pokolenie owi katarscy misjonarze nawrócili tysiące ludzi."
("Wielka herezja" Stephena O'Shea)
Nie wierzę poezji ...
Autor tekstu: Robert Rutkowski
Szymon De Montfort
kiedy myślę o prawdziwych chrześcijanach
ludziach głęboko wierzących
zawsze staje mi przed oczyma obraz
hrabiego de Montfort
ten żyjący w XIII wieku pacyfikator
katarskich miast księstwa Langwedocji
działający z polecenia papieża Innocentego III
był prawdziwą karzącą ręką Boga
w jednym tylko miasteczku Béziers wymordował
piętnaście tysięcy mężczyzn kobiet i dzieci
niejednokrotnie szukających schronienia
w kościołach i sanktuariach
na pytanie jednego ze swoich oficerów
jak odróżnić heretyków od wiernych
których przecież tam nie brakowało
miał ponoć odpowiedzieć
Zabić ich wszystkich,
Bóg pozna swoich.
jak wielka musiała być jego wiara
jak wielka ufność pokładana w Bogu
w całej historii chrześcijaństwa nie ma bardziej
imponującego przykładu zdania się na wyroki niebios
gdziekolwiek teraz jesteś hrabio
jakiekolwiek niebo rozjaśnia blask
twojej świętości
przyjmij proszę to skromne pozdrowienie
i pokłoń się ode mnie Panu
Nie wierzę poezji ...
……………….
Szymon de Montfort
Prześladowca katarów, masakrowanych częstokroć na jego rozkaz bez sądu. Przewodził działaniom wojskowym krucjaty. Człowiek gwałtowny i okrutny. W 1211 w Cassés kazał spalić 60 Doskonałych, którzy nie chcieli się zaprzeć swej wiary. Zginął w 1218 podczas oblężenia Tuluzy.
Ślad ciekawego zwyczaju :
Gdy podczas oblężenia Tuluzy w 1218 roku Szymon de Montfort - główna postać wśród przeciwników kataryzmu podczas albigeńskiej krucjaty - został trafiony skutecznie w głowę kamieniem wyrzuconym z katapulty obsługiwanej przez tuluzańskie kobiety, ciało jego poddane zostało ciekawym pogrzebowym zwyczajom
Mianowicie zostało dokładnie wygotowane (aż mięso odeszło od kości). Był to podobno ówczesny zwyczaj pogrzebowy w Langwedocji i okolicach.
Czytając dawniej rozważania o prareligii powszechnej - kulcie odradzania, Wielkiej Matki itd. - napotkałem na ślady megalitycznego zwyczaju polegającego na dekompozycji ciała zmarłego. Poddawano je właśnie takiemu dokładnemu rozgotowaniu i rozłożeniu na małe części. Miało to takie uzasadnienie (o ile mnie nie myli pamięć), że ciało musi się idealnie rozłożyć aby mogło się ponownie odrodzić (U jednego z naszych klasyków [Mickiewicza?] jest też wzmianka o gotowaniu kości ale to przy opisie przyjmowania do masońskiej loży - czego akurat nie wiąże w sposób bezpośrednio).
A teraz spotkałem się ze śladem średniowiecznym osadzonym wewnątrz chrześcijaństwa - tego pradawnego obyczaju.
…..
Offline
Wątek Zamknięty
Strony: 1