#1 2007-10-18 13:26:12

K12G

Szmaragd

Zarejestrowany: 2007-03-29
Posty: 615

Świątynia Jerozolimska

Świątynia Jerozolimska


Świątynia Jerozolimska (hebr. בית המקדש Bejt HaMikdasz) – główna świątynia judaizmu stojąca niegdyś w Jerozolimie. Powstała w latach 966-959 p.n.e. za czasów króla Salomona, który podobno wzniósł ją w ciągu 7 lat na miejscu wskazanym uprzednio przez króla Dawida, na wzgórzu Moria ("święta skała") w północno-wschodniej części Jerozolimy, na którym Abraham miał złożyć w ofierze na żądanie Boga JHWH swego syna Izaaka. Do Świątyni, otoczonej kilkoma dziedzińcami, przylegał od południa zespół pałacowy. Pierwsza Świątynia została zniszczona przez wojska babilońskiego króla Nabuchodonozora II w 586 roku p.n.e.


Rekonstrukcja Świątyni Jerozolimskiej z czasów Heroda WielkiegoŚwiątynia była miejscem wysławiania Boga JHWH i składania Mu tam ofiar. Wewnątrz świątyni znajdowała się Arka Przymierza (hebr. aron berit), czyli drewniana skrzynia obficie pozłacana, na wierzchu Arki znajdowały się złote Cheruby (aniołowie) zakrywający arkę skrzydłami, zbudowana na pustyni przez Mojżesza (ok. 1500 p.n.e.) na polecenie Boga (który podał dokładny sposób jej zbudowania). W "Arce Przymierza" przechowywano kamienne tablice z tekstem Dekalogu, które Mojżesz otrzymał od Boga na górze Synaj (Horeb). Przed umieszczeniem Arki w Świątyni Jerozolimskiej znajdowały się w niej jeszcze inne przedmioty (laska Aarona i naczynie z manną). Arka stała w specjalnym pomieszczeniu, zwanym Miejscem Najświętszym ("Święte Świętych"), które było odseparowane od reszty świątyni specjalną zasłoną, za którą nie wolno było nikomu wchodzić, oprócz arcykapłana o ściśle określonych porach roku. Aktualnie Arka Przymierza uznawana jest za zaginioną - nie ma żadnych realnych dowodów na to aby była ona przechowywana gdziekolwiek na Ziemi. Raz w roku każdy żydowski mężczyzna miał obowiązek wyruszyć do Świątyni Jerozolimskiej w celu złożenia ofiary (niejednokrotnie zabierał ze sobą całą rodzinę).

Początkowo miejscem kultu i przechowywania Arki Przymierza był Przybytek Mojżeszowy (starannie wykonany namiot podczas wędrówki Żydów z niewoli egipskiej). Dopiero po wybudowaniu Świątyni przez króla Salomona rzeczy znajdujące się w Przybytku przeniesiono do Miejsca Świętego i Najświętszego.

Budynek Świątyni składał się z kilku pomieszczeń: najpierw był przedsionek (hebr. ulam), dalej główne pomieszczenie ze stołem na chleby pokładne, dziesięcioma świecznikami i ołtarzem ofiarnym (hebr. hekal), a za nim Miejsce Najświętsze ("Święte Świętych"; hebr. debir) z Arką Przymierza.

Przełożonym Świątyni był arcykapłan.

Po zburzeniu Pierwszej Świątyni (586 p.n.e.) i powrocie z niewoli babilońskiej (536 p.n.e.) wzniesiono Drugą Świątynię (520-515 p.n.e.), o wiele skromniejszą, później kilkakrotnie przebudowywaną.

W świątyni tej nie było już Arki Przymierza, jednak było tam pomieszczenie za zasłoną, w którym jak wierzono "mieszkał" Bóg i do którego podobnie jak niegdyś do pomieszczenia z Arką nie wolno było nikomu wchodzić. Za panowania Heroda Wielkiego Druga Świątynia została rozebrana i wybudowana na nowo wraz z rozległymi, monumentalnymi dziedzińcami.


Relief z Łuku Tytusa: pochód z trofeami zdobytymi w Jerozolimie m.in menora ze zniszczonej świątyni Salomona4 sierpnia 70 po nieudanym powstaniu Żydów Rzymianie zburzyli Świątynię (podczas rzymskiego oblężenia zginęło około miliona Żydów z Jerozolimy i okolic). Jedyną pozostałością Świątyni są resztki okalającego ją muru - tzw. mur zachodni, Polakom lepiej znany jako Ściana Płaczu. Od XVI wieku jest ona świętym miejscem judaizmu. Żydom udała się jeszcze na krótko zbudować na wzgórzu prowizoryczną świątynię podczas powstania Bar-Kochby (lata 132-135).

Obecnie w Izraelu istnieją grupy osób poważnie myślące o budowie III Świątyni. Istnieje Instytut Świątynny, który kształci kapłanów, odtwarza stroje i przybory liturgiczne oraz instrumenty dla orkiestry lewitów. Na przeszkodzie tym planom stoi muzułmańska Kopuła Skały (znana też jako Meczet Omara), która prawdopodobnie przykrywa teren, na którym znajdowało się "Święte Świętych" starożytnej Świątyni. Jednak wielu nie widzi tej przeszkody, ponieważ na podstawie badań Wzgórza Świątynnego promieniowaniem rentgenowskim i podczerwonym uważają, że Świątynia mieściła się na południe od Kopuły Skały, pomiędzy Kopułą a Meczetem Al-Aksa. Według niektórych biblistów proroctwa biblijne wskazują na to, że Świątynia zostanie odbudowana po powtórnym przyjściu Chrystusa i założeniu przez niego Tysiącletniego Królestwa.

Synagogi, stanowiące miejsce modlitw, nigdy nie pełniły takich funkcji jak Świątynia Jerozolimska, która była dla Żydów jedyną świątynią i jedynym miejscem, w którym można było składać ofiary ze zwierząt i płodów rolnych. Poza tym funkcjonariuszami Świątyni byli kapłani na czele z arcykapłanem, a w synagogach główną rolę odgrywają rabini, którzy wcale nie muszą pochodzić z rodu kapłańskiego.

Współcześnie Świątynia Jerozolimska jest jednym z ważnych elementów symboliki wolnomularskiej pojawiającym się z Legendzie o Mistrzu Hiramie

opr.Wilkipedia.

Offline

 

#2 2007-10-18 13:30:41

K12G

Szmaragd

Zarejestrowany: 2007-03-29
Posty: 615

Re: Świątynia Jerozolimska

Arka Przymierza

Arka PrzymierzaArka Przymierza (hebr. ארון הברית aron habrit) jest dla przedstawicieli judaizmu pierwotnego jednym z elementów przymierza z Bogiem. W Biblii opisana jest jako skrzynia z drewna akacjowego o wymiarach ok. 140x80x80 cm obita obustronnie złotą blachą. Zamknięcie Arki Przymierza stanowiła płyta ze złota, tzw. przebłagalnia (hebr. kaporet). W arce przechowywano, laskę Aarona (która zakwitła), dzban z manną i dwie kamienne tablice z tekstem Dekalogu. Wierzono, że Bóg wręczył te tablice Mojżeszowi na górze Synaj, w trakcie wędrówki ludu Izraela z Egiptu do Palestyny. Według tradycyjnej chronologii biblijnej miało to miejsce w 1444 p.n.e. Osobą, która miała wyłączne uprawnienie do bezpośredniego dostępu do arki był arcykapłan.




Do momentu wybudowania pierwszej świątyni przez króla Salomona arka była ciągnięta na specjalnym wozie z zasłonami we wszystkich kampaniach wojskowych prowadzonych przez Izraelitów. Stanowiła ona centrum kultu w czasie wędrówki Izraelitów do ziemi Kanaan. Wierzono, że armia posiadająca arkę jest niezwyciężona. W czasie oblężenia Jerycha obnoszono ją wokół murów miasta. Później przechowywana była w Miejscu Świętym Przybytku Mojżeszowego w Szilo. Zdobyli ją następnie Filistyni, lecz zwrócili, widząc w niej przyczynę swoich klęsk. Dawid przeniósł ją na wzgórze Syjon w Jerozolimie, a po wybudowaniu świątyni Salomon przeniósł ją do specjalnego pomieszczenia, do którego nie miał wstępu nikt prócz arcykapłana. Stała się jedynym dozwolonym, fizycznym obiektem kultu w judaizmie.

Arka zaginęła w trakcie najazdu armii Babilonu pod wodzą Nabuchodonozora II na Palestynę w 586 p.n.e. i zburzenia pierwszej świątyni.

W niektórych kościołach wschodnich istnieje doktryna, według której arka została potajemnie wywieziona z pierwszej świątyni i znajduje się gdzieś na terytorium obecnego Sudanu, gdzie zostanie odnaleziona przez Jezusa Chrystusa w dniu zstąpienia Królestwa Bożego na Ziemię. Według tradycji etiopskiego kościoła monofizyckiego arka lub jej dokładna kopia znajduje się w katedrze w Aksum - dawnej stolicy Cesarstwa Etiopii. Do tych poglądów dołącza opis zawarty w księgach machabejskich, wedle którego prorok Jeremiasz ukrył arkę w grocie na Górze Nebo, po wschodniej stronie Jordanu. Najbardziej prawdopodobna wersja głosi, że kapłani jerozolimscy, na wieść o rychłym upadku miasta ukryli arkę w tajemnej komnacie pod wzgórzem świątynnym.

opr.Wilkipedia.

Offline

 

#3 2007-10-18 14:21:25

K12G

Szmaragd

Zarejestrowany: 2007-03-29
Posty: 615

Re: Świątynia Jerozolimska

ZNISZCZENIE ŚWIĄTYNI Artykuł pochodzi ze str.http:||the614thcs.com||
pytanie od MC :

Saduceusze przestali istnieć razem ze Świątynią. Jak wyglądała historia zniszczenia Świątyni?


odpowiedź :
Rzym okupował Izrael po raz pierwszy w 63 roku p.n.e.  Później niepodległość Izraela była zapewniona przez umiejętne zabiegi Heroda Wielkiego, który potrafił używać metod dyplomatycznych do zaspokojenia żądań kolejnych władców Rzymu. Po śmierci Heroda (który rozbudował i przebudował Świątynię) stosunki pomiędzy Żydami a Rzymem ulegały stałemu pogorszeniu. Tereny Izraela rządzone były faktycznie przez prokuratorów rzymskich, których głównym zadaniem było ściąganie wysokich podatków dla cesarstwa.


Kryzys nastąpił w czasach panowania Kaliguli, który zagroził zniszczeniem Świątyni, ponieważ Żydzi odmawiali umieszczenia tam jego posągów. Nagła śmierć Kaliguli odsunęła katastrofę, ale jej nie zapobiegła.  Jego postawa zaktywizowała bowiem i zradykalizowała Żydów. Coraz większe wpływy polityczne zdobywało stronnictwo zelotów – radykałów, którzy wierzyli, że jest możliwe zakończenie rzymskiej okupacji na drodze ogólnonarodowego powstania. Bunt rozpoczął się w roku 66 n.e., gdy w Cezarei Grecy, którzy wygrali proces sądowy z Żydami, dokonali pogromu w dzielnicy żydowskiej. Prokurator rzymski Florus właśnie wtedy, gdy wieść o pogromie dotarła do Jerozolimy, zażądał wydania mu pieniędzy ze skarbca świątynnego. Rozpoczęły się masowe rozruchy na ulicach Jerozolimy i garnizon rzymski został rozbity. Spowodowało to powszechny entuzjazm i szeregi zwolenników zelotów gwałtownie wzrosły.  Rozpoczęły się uliczne walki pomiędzy Grekami i Żydami, w których przewagę uzyskali Żydzi.  W tym czasie kapłani świątynni poparli bunt, zaprzestając składania ofiar ku czci cesarza Rzymu.


Cestiusz Gallus – prokurator Syrii, dowiedziawszy się o klęsce garnizonu jerozolimskiego, przybył na odsiecz.  Jednak on również poniósł klęskę. Wtedy Rzym postanowił zadziałać z całą swoją mocą. Cztery legiony w sile 60000 znakomicie uzbrojonych żołnierzy, pod komendą jednego z najlepszych wodzów rzymskich, Tytusa Flawiusza Wespazjana, ruszyły na Izrael.  Na początku nie atakując Jerozolimy, Wespazjan spacyfikował Galileę. Straty żydowskie przekroczyły wkrótce 100 tysięcy zabitych powstańców i ludności cywilnej.

W roku 69 Wespazjan został wybrany cesarzem, wrócił więc do Rzymu, pozostawiając armię pod dowództwem swojego syna (pasierba) – Tytusa. W kwietniu 70 roku rozpoczęło się oblężenie Jerozolimy.

W tym samym czasie w mieście trwały walki bratobójcze: zeloci, obawiając się poddania miasta, mordowali jego bardziej ugodowych mieszkańców.  Blisko 20 000 Żydów jerozolimskich zostało zgładzonych przez zelotów i innych ekstremistów. W mieście znajdowało się około 25 tysięcy  wojowników: Eleazar Ben Szymon dowodził zelotami, którzy mieli bronić Świątyni, Szymon Bar Giora przewodził sykariuszom sprawującym kontrolę nad Górnym Miastem.  Pod miastem stała 60 tysięczna armia rzymska.  Rozpoczęły się walki o każdy dom i każdy metr ziemi. Nikomu nie wolno było opuścić miasta. Zeloci kontrolowali wszystkie bramy i wyjścia. Rabin Jochanan Ben Zakkaj, zdając sobie sprawę z nieuchronności klęski i jej konsekwencji dla dalszych losów religii Żydów, podstępem wymknął się z Jerozolimy.  Zgłosił się do rzymskiego generała i uzyskał od niego zgodę na zamieszkanie w mieście Jawne i otworzenie tam akademii, której powstanie ocaliło judaizm.

29 sierpnia Rzymianie zdobyli Świątynię i po wyniesieniu znajdujących się tam przedmiotów (między innymi menory) podpalili ją, a później całkowicie zniszczyli. Pozostał tylko mur, stanowiący podporę świątynnego podwórza, znany od tego czasu jako Ściana Zachodnia (Kotel ha - Ma’arawi). Jest to najświętsze miejsce judaizmu. Mieszkańcy Jerozolimy zostali albo wymordowani, albo sprzedani jako niewolnicy. Tysiące przeznaczono na śmierć na arenach rzymskich miast.  W czasie uroczystości triumfalnej na cześć Tytusa, w Cezarei, jednego dnia spalono i wydano na pożarcie dzikim zwierzętom 2500 żydowskich jeńców. Przywódcę sykariuszy – Szymona Bar Giorę zabrano do Rzymu, aby pokazać go mieszkańcom w triumfalnym pochodzie Tytusa, po czym powieszono na Forum Romanum. Do dziś stoi tam Łuk Tytusa, z płaskorzeźbą przedstawiającą świątynną menorę (na zdjęciu).

Ostatnim etapem tej odsłony walk o niepodległość była Masada. Broniąca się tam, w twierdzy położonej na potężnej skale nad Morzem Martwym, prawie tysięczna grupa zelotów pod dowództwem Eleazara Ben Jaira popełniła w końcu roku 72 zbiorowe samobójstwo, tuż przed tym, nim oddziały wodza rzymskiego Flawiusza Silwy wdarły się, po długotrwałym oblężeniu, przez mury.

Powstanie upadło, Świątynia została zrównana z ziemią, zginęły setki tysięcy ludzi. Izrael przestał istnieć na prawie 1900 lat.

Offline

 

#4 2007-10-28 13:52:53

K12G

Szmaragd

Zarejestrowany: 2007-03-29
Posty: 615

Re: Świątynia Jerozolimska

ŚWIĄTYNIA   Art. dot. świątyni -www.liturgia.wiara.pl

„Zbliżała się pora Paschy żydowskiej i Jezus udał się do Jerozolimy. W świątyni napotkał siedzących za stołami bankierów oraz tych, którzy sprzedawali woły, baranki i gołębie. Wówczas sporządziwszy sobie bicz ze sznurków, powypędzał wszystkich ze świątyni, także baranki i woły, porozrzucał monety bankierów, a stoły powywracał. Do tych zaś, którzy sprzedawali gołębie, rzekł: Weźcie to stąd, a z domu mego Ojca nie róbcie targowiska! Uczniowie Jego przypomnieli sobie, że napisano: Gorliwość o dom Twój pochłonie Mnie. W odpowiedzi zaś na to Żydzi rzekli do Niego: Jakim znakiem wykażesz się wobec nas, skoro takie rzeczy czynisz? Jezus dał im taką odpowiedź: Zburzcie tę świątynię, a Ja w trzech dniach wzniosę ją na nowo. Powiedzieli do Niego Żydzi: Czterdzieści sześć lat budowano tę świątynię, a Ty ją wzniesiesz w przeciągu trzech dni? On zaś mówił o świątyni swego ciała. Gdy więc zmartwychwstał, przypomnieli sobie uczniowie Jego, że to powiedział, i uwierzyli Pismu i słowu, które wyrzekł Jezus”. J 2,13-22 (por. Mt 21,12-17; Mk 11,15-18; Łk 19,45-48)

Budowa nowej, trzeciej już z kolei Świątyni, rozpoczęła się z rozkazu Heroda Wielkiego w 20 lub 19 roku przed Chrystusem. O ogromie prowadzonych prac mogą świadczyć przykładowe fakty:
- kiedy je zakończono w roku 64 po Chrystusie 18 000 robotników straciło pracę
- bloki marmuru, z których ją budowano, dochodziły do 1,5 m wysokości, a ich długość sięgała nieraz aż 12m
- do zamknięcia wszystkich bram potrzeba było 200 ludzi w tym 20 do zamknięcia jednej tylko Bramy Nikanora.
Podczas budowy również kapłani musieli nauczyć się prac budowlanych, aby móc je wykonywać w tych częściach Świątyni, do których tylko oni mieli prawo wstępu. Zgodnie z nakazami Prawa Mojżeszowego nie umieszczono nigdzie żadnego wizerunku istoty żywej – ani ludzi, ani zwierząt; zdobieniami były jedynie motywy roślinne.

Po dziesięciu latach najważniejsze prace zostały zakończone i Świątynię otwarto dla wiernych i kapłanów. Niższy personel świątynny wynosił około 16 800 osób – 7200 kapłanów i 9 600 lewitów (którym przypadała jedynie służba pomocnicza). Zarówno jedni jak i drudzy podzieleni byli na 24 grupy, z których każda odbywała służbę w Jerozolimie przez jeden tydzień dwa razy do roku. Poza tym w trzy wielkie święta pielgrzymkowe – podczas Paschy, Pięćdziesiątnicy i Święta Namiotów - do służby stawiali się wszyscy.
W następnych latach ciągle jednak wykańczano i upiększano budowlę. Ówczesny historyk żydowski tak opisuje jej wygląd:

„W zewnętrznym wyglądzie budynku nie pominięto niczego, co mogło zachwycić ducha i oczy. A ponieważ był obłożony ze wszystkich stron grubymi płytami złota, już od wschodu odbijał światło tak intensywne, że ci, którzy przyszli zobaczyć świątynię, musieli odwracać oczy niby przed promieniami słońca. Przybywającym tu cudzoziemcom wydawała się ona z daleka ośnieżoną górą, gdyż tam, gdzie nie była pokryta złotem, zbudowano ją z najbielszego marmuru. Na górze jeżyły się złote szpice, mocno zaostrzone, mające przeszkodzić ptakom w siadaniu i zanieczyszczaniu dachu.” (Józef Flawiusz, Wojna żydowska V 222-224)

Niemal dwukrotnie zostały powiększone rozmiary pierwszego, najniższego dziedzińca, zwanego Dziedzińcem Pogan, ponieważ mogli na niego wchodzić wszyscy, bez żadnych ograniczeń. Tutaj właśnie kupcy ustawiali swoje stragany (sprzedawano m.in. woły, barany i gołębie, gdyż z tych trzech rodzajów zwierząt mogły być składane ofiary) , a bankierzy stoły, na których wymieniano pieniądze, ponieważ skarbiec świątyni przyjmował tylko jedną monetę, wybitą w Tyrze, pozbawioną jakichkolwiek wizerunków istot żywych.
Obwód tego dziedzińca wynosił w całości 1562 m i miał kształt trapezu. Na murze, gdzie kończył się Dziedziniec Pogan, stały wielkie kamienne tablice z napisem hebrajskim, greckim i łacińskim (dwie z nich zostały ostatnio odnalezione). Ostrzegały one uroczyście, że ten, kto nie będąc Żydem, przekroczy tę granicę, zostanie zabity. Dalej, po schodach wychodziło się na coraz wyższe dziedzińce: Dziedziniec Kobiet, Dziedziniec Izraela (tj. Mężczyzn, którzy mogli tu wchodzić tylko w stanie czystości rytualnej) oraz Dziedziniec Kapłanów. Na ten ostatni dziedziniec mogli wejść jedynie kapłani, zaś raz w roku tylko – w Święto Namiotów - wszyscy mężczyźni z Izraela. Na Dziedzińcu Kapłanów stał ołtarz ofiarny, obok zaś „morze z brązu”, czyli wielki zbiornik z wodą. Stąd też wchodziło się do budynku Świątyni, która była ogromnym sześcianem o boku 50m.
Pierwszą jej część stanowił pewnego rodzaju wspaniały przedsionek, oddzielony drzwiami i kotarami od części drugiej , zwanej Miejscem Świętym. Była to obszerna sala, w której znajdowały się m.in. siedmioramienny świecznik, stół na chleby pokładne (była to forma bezkrwawej ofiary – 12 placków z niekwaszonej mąki, spożywanych po tygodniu przez kapłanów) i ołtarz kadzielny. Święte Świętych, czyli inaczej Miejsce Najświętsze było trzecią, najbardziej wewnętrzną i całkowicie odciętą od światła dziennego częścią Świątyni. Od Miejsca Świętego oddzielona była ona podwójną kotarą, miała kształt sześcianu o boku 10m i była całkiem pusta. Wchodził do niej jedynie arcykapłan i to tylko raz do roku w Jom Kippur czyli w Dzień Przebłagania.
Owa pustka dla obcych, którzy w najbardziej wewnętrznych miejscach swoich świątyń umieszczali posąg wyznawanego bóstwa, była najdziwniejszą, najmniej zrozumiałą cechą tego szczególnego sanktuarium.

Plan Świątyni jerozolimskiej godny jest uwagi nie tylko ze względów architektonicznych, ale również motywów teologicznych. Otóż Bóg jest tutaj w centrum. Tuż przed Nim zatrzymują się modlitwy wiernych ulatujące z ołtarza kadzielnego. Ofiara kadzenia była składana przez kapłanów, pośredniczących między Bogiem a ludźmi. Kapłaństwo w Świątyni było symbolem miasta Jerozolimy. Dziedziniec Mężczyzn symbolizował Judeę, Dziedziniec Kobiet zaś cały Izrael. I wreszcie cały świat zaproszony jest na Dziedziniec Pogan. Tak więc w pewnym sensie Świątynia jerozolimska była jakby mikrokosmosem, wyrażała – przemawiając językiem architektury – czym jest właściwe powołanie Izraela: to modlitwa o zbawienie wszystkich ludzi.

Świątynia Heroda, dwa razy większa od Świątyni Salomona i o wiele bogatsza, była jedną z najwspanialszych budowli starożytnego świata.

I nic nie wskazywało na to, że za niedługo przestanie istnieć…



KAMIEŃ NA KAMIENIU

„Gdy niektórzy mówili o świątyni, że jest przyozdobiona pięknymi kamieniami i darami, 'Jezus' powiedział: Przyjdzie czas, kiedy z tego, na co patrzycie, nie zostanie kamień na kamieniu, który by nie był zwalony.” Łk 21,5-6 (por. Mt 24,1-2; Mk 13,1-2;

Każdego roku dnia 9 miesiąca Aw (10 sierpnia) Żydzi obchodzą post ścisły – poprzedzony dziesięciodniową wstrzemięźliwością od wina, mięsa, z zaniechaniem strzyżenia brody i włosów – szafkę zaś, w której przechowuje się rodały Pięcioksięgu, zakrywa się czarną zasłoną. Jest to dzień, w którym upamiętnia się całkowitą ruinę, w którym poranna i wieczorna ofiara składana Bogu, z całopaleniem ofiary na ołtarzu, skończyła się na zawsze. Dzień, od którego każdy pobożny Żyd płacze trzy razy dziennie z rozdzierającą modlitwą na ustach:

„Niech będzie twoją wolą, aby Świątynia została szybko odbudowana za naszych dni!”

Jak do tego doszło? Co takiego się wydarzyło, że przepowiednia Jezusa tak szybko się spełniła?

Dowiadujemy się o tym przede wszystkim dzięki Józefowi Flawiuszowi. Pochodził ze znakomitej rodziny żydowskiej. Miał 29 lat, kiedy wybuchło pierwsze powstanie przeciwko Rzymianom. Kierował wówczas obroną Galilei, dowodził twierdzą Jotapata, w której stawiał opór przez 47 dni z taką siłą i odwagą, że po klęsce, jako jednemu z nielicznych, darowano życie i wzięto do niewoli. Po dwóch latach odzyskał wolność, co więcej, został tłumaczem i ekspertem do spraw żydowskich u boku Tytusa, syna cesarza Wespazjana i wodza kierującego działaniami wojska rzymskiego. Wobec powyższego jego przejście na stronę Rzymian trudno tłumaczyć strachem. Nie było to również porzucenie wiary, albowiem bronił. jej w swoich pismach do ostatka. Natomiast tym co skłoniło go do przejścia do obozu nieprzyjacielskiego było raczej przekonanie, które wyrażają jego własne słowa skierowane do walczących Żydów: „Wierzę, że Bóg już opuścił to miejsce święte i przeszedł na stronę Rzymian, z którymi wy teraz walczycie.”

Gdy Jerozolima została zburzona i ostatecznie upadł Izrael Flawiusz osiadł na stałe w Rzymie, gdzie w swojej „Wojnie żydowskiej” opisał straszliwą tragedię, której sam był najpierw uczestnikiem, a później świadkiem między 66 a 70 rokiem.

Paradoksalnie okazuje się, że Rzymianie za wszelką cenę zabiegali wówczas o ochronienie Świątyni przed zniszczeniami. Wynikało to z ich lęku przed tajemniczym Bogiem, a owa bojaźń była tak wielka, że sam Tytus zaniepokoił się, kiedy dowiedział się, że nieustanna ofiara na cześć Boga została przerwana ze względu na brak ludzi. Jak pisze Flawiusz: „Wtedy Tytus kazał powtórzyć Janowi (dowódcy oporu żydowskiego) poprzednie napomnienie: skoro on został opanowany zbrodniczą żądzą walki, może wyjść na zewnątrz murów z kim chce i rozpocząć bój bez doprowadzania do zniszczenia miasta i Świątyni. Przestałby więc profanować Świątynię i obrażać Boga; nawet mógłby spowodować składanie przerwanych ofiar przez tych Żydów, których on sam by wyznaczył”. Co więcej, Tytus narażając się na gniew nie tylko swoich żołnierzy ale i oficerów „dla oszczędzenia cudzoziemskiej świątyni powodował straty i rzeź swoich ludzi”. Rzeczywiście – po tym, jak z wielkim wysiłkiem i ogromnymi stratami legioniści zdobyli osłonę budowli, zajmując i burząc twierdzę Antonia – upierał się nie tylko przy tym aby nie wydawać rozkazu podpalenia świątyni, ale również kazał machinom oblężniczym (w tym olbrzymiemu taranowi o nazwie „Zwycięski”) pracować przy drugorzędnych elementach konstrukcji, aby spowodować możliwie najmniejsze szkody gmachowi Świątyni.

W końcu jednak Tytus zadecydował o podpaleniu bram zewnętrznych dziedzińców, pokrytych srebrem, które (w dalszym ciągu cytując Flawiusza) „ topiąc się szybko udostępniło ogniowi przystęp do drewna, z którego buchnął wysoko zamieniając portyki w morze płomieni”. Przypuszczono atak, a „Żydzi poczuli, że nie mają już sił ani odwagi, z powodu przerażenia nikt nie ruszył palcem, żeby czemuś zaradzić lub żeby gasić pożar, przeciwnie, przyglądali się jak skamieniali”. Pożar rozprzestrzeniał się przez cały ten dzień i przez następną noc. Dopiero następnego dnia Tytus nakazał ugasić ten pożar i wyrównać drogę do bram. Nie chciał zniszczyć, lecz zdobyć świątynię.

Zwołał radę wojenną, na której, jak pisze Józef Flawiusz: „Tytus jednak zawyrokował, że nawet gdyby Żydzi zajęli pozycję w świątyni w celu stawiania im dalszym ciągu oporu, on nie wyładowałby swojego gniewu na rzeczach zamiast na ludziach, ani nigdy nie wydałby na pastwę płomieni tak wspaniałej budowli”.

Rankiem miano rozpocząć natarcie wszystkimi siłami. Tymczasem jednak to Żydzi pierwsi zaatakowali żołnierzy gaszących pożar na dziedzińcu wewnętrznym. Ci zaś, gdy Żydzi rzucili się do ucieczki, ścigali ich aż do świątyni i wówczas jeden z żołnierzy, nie czekając na rozkaz i jak pisze Flawiusz „pobudzony nadprzyrodzoną mocą” wrzucił płonącą głownię do wnętrza Świątyni. Powiadomiony o tym Tytus chciał opanować pożar, jednakże – co rzadko spotykane – słynący z surowej dyscypliny legioniści, ogarnięci wściekłością, nienawiścią do Żydów i szałem wojennym, nie reagowali ani na rozkazy, ani na groźby dowódców. W końcu jeden z żołnierzy podpalił drzwi do Świętego Świętych. Tytus i dowódcy wycofali się, a żołnierzom, którzy zajęci byli rozszerzaniem ognia, już więcej nikt nie stawiał przeszkód.

I tak – wbrew woli broniących jej Żydów, wbrew woli zdobywających ją Rzymian, ale zgodnie z tym co przepowiedział Jezus, Świątynia jerozolimska została zniszczona...



DEPTANA PRZEZ POGAN

„Skoro ujrzycie Jerozolimę otoczoną przez wojska, wtedy wiedzcie, że jej spustoszenie jest bliskie. Wtedy ci, którzy będą w Judei, niech uciekają w góry; ci, którzy są w mieście, niech z niego uchodzą, a ci po wsiach, niech do niego nie wchodzą! Będzie to bowiem czas pomsty, aby się spełniło wszystko, co jest napisane. Biada brzemiennym i karmiącym w owe dni! Będzie bowiem wielki ucisk na ziemi i gniew na ten naród: jedni polegną od miecza, a drugich zapędzą w niewolę między wszystkie narody. A Jerozolima będzie deptana przez pogan, aż czasy pogan przeminą”. Łk 21, 20-24

Przypominają się również proroctwa starotestamentalne:

„A około połowy tygodnia ustanie ofiara krwawa i ofiara z pokarmów. Na skrzydle zaś świątyni będzie ohyda ziejąca pustką i przetrwa aż do końca, do czasu ustalonego na spustoszenie.” Dn 9,27

„Uczynię temu domowi, nad którym wzywano mojego imienia, a w którym wy pokładacie ufność, i temu miejscu, danemu wam i waszym przodkom, to samo, co uczyniłem Szilo. Odrzucę was sprzed mego oblicza, podobnie jak odrzuciłem wszystkich waszych braci, całe pokolenie Efraima.” Jer 7,14n


Trzeba pamiętać, że „deptać Jerozolimę” jest synonimem „deptać ziemię świątyni”, biorąc pod uwagę, że miasto było święte właśnie dlatego, że gościło to miejsce „święte” w pełnym tego słowa znaczeniu, tron, gdzie zamieszkiwał Duch Boży. Proroctwo Jezusa musiało brzmieć zupełnie nieprawdopodobnie w narodzie, który z taką determinacją, samozaparciem i niezłomną wiarą odbudowywał już wcześniej Świątynię. Logika i zdrowy rozsądek nakazywały przypuszczać, że nawet w wypadku ponownego jej zburzenia po raz kolejny będzie odbudowana.

I rzeczywiście - świątynię usiłowano odbudować w 132 roku podczas drugiej rewolty, nie starczyło jednak na to czasu z powodu kontrofensywy rzymskiej – jeszcze raz zwycięskiej i niszczycielskiej.

To właśnie wówczas cesarz Hadrian zmienił nazwę miasta na Aelia Capitolina, a na placu zburzonej Świątyni kazał ustawić posągi bogów pogańskich. Na miejscu bramy Południowej, która wychodziła na drogę do Betlejem, kazał natomiast umieścić głowę wieprza. Było to godło Dziesiątej Legii, która obsadziła mury miasta. Jednakże stanowiło to jednocześnie okrutną obrazę narodu, dla którego świnia była zwierzęciem nieczystym, symbolem diabła. Żydzi, jak dawniej, dalej musieli płacić podatek na potrzeby Świątyni, jednakże teraz przeznaczano go dla świątyni Jowisza na Kapitolu w Rzymie. Poza tym Hadrian wypędził z Aelia Capitolina i okolic w szerokim jej zasięgu wszystkich Żydów. Nie mogli zbliżać się do murów miasta, ani tym bardziej ich przekraczać – groziła za to śmierć na miejscu. Tak więc tam, gdzie mogli niegdyś wchodzić jedynie obrzezani, teraz mogli wchodzić wszyscy, z wyjątkiem obrzezanych.

Kiedy cesarzem został Konstantyn, zarówno na dziedzińcu, który należał do Świątyni, jak i w całej Jerozolimie chrześcijanie zaczęli wznosić swoje kościoły.

Ponownie próbowano odbudować Świątynię w 362 roku za panowania cesarza rzymskiego, Juliana zwanego Apostatą, który poprzez tę odbudowę, bardziej niż pomóc judaizmowi, chciał zaprzeczyć chrześcijanom, uznającym te ruiny za znak zamknięcia Starego Przymierza i otwarcia Nowego.
Fakt tej nieudanej odbudowy zrelacjonowany jest przez wielu historyków, często ówczesnych i często również nie katolickich. Na przykład Filostorgiusz, arianin, a więc stojący poza podejrzeniami o sprzyjanie katolikom, gdy relacjonuje takie zdarzenie, które miało za swojego „pozytywnego” bohatera jego teologicznego przeciwnika, Cyryla, biskupa Jerozolimy. Poza tym są jeszcze bardziej „nie podejrzani” jak Ammianus Marcellinus, osobisty przyjaciel cesarza Juliana, ze względów kulturowych bliski pogaństwu, ale zasadniczo ateista, jeżeli chodzi o osobiste przekonania. Opisują oni tajemnicze wydarzenia, jakie zaczęły się dziać we wspomnianym 362 roku. Za wielką sumę pieniędzy daną do dyspozycji przez cesarza zgromadzono materiały na placu, sporządzono plany architektoniczne, sprowadzono tysiące robotników, między nimi wielu ochotników żydowskich. Jednakże biskup Cyryl, w pewnego rodzaju publicznym wyzwaniu, obwieścił wspólnocie chrześcijańskiej, „że w żaden sposób nie jest możliwe, aby Żydzi byli w stanie zrealizować swoje postanowienie”. I rzeczywiście, według licznych historyków ( z których wielu, o czym mówiliśmy, byli współcześni i bezstronni) następnego dnia silne wstrząsy spowodowały trzęsienie ziemi, zburzyły plac budowy i pogrzebały wielu robotników. Fakt natomiast, który wywarł największe wrażenie, został opisany przez wspomnianego już Ammianusa: „Straszne kule ognia, wybuchające intensywnymi falami blisko fundamentów, czyniły to miejsce niedostępnym (…), a ponieważ żywioły w najbardziej uporczywy sposób odrzucały robotników do tyłu, trzeba było przedsięwzięcia zaniechać”.

Tak więc kolejna, i to dobrze zapowiadająca się próba odbudowania Świątyni, zakończyła się niepowodzeniem.

W VIII w. nastąpiła inwazja Arabów, którzy na dziedzińcu ustanowili jedno z najświętszych miejsc islamu: Haram ash-sheriff („wzniosła ogrodzona święta przestrzeń”). Muzułmanie wierzą, że tu właśnie Mahomet spotkał się z Abrahamem, Mojżeszem i Jezusem oraz że stąd właśnie wstąpił do nieba.

Dlatego więc już w VIII w. wokół skały, która była ołtarzem do składania ofiar żydowskich, zbudowano meczet, który otrzymał imię Omara, a kilkadziesiąt lat później meczet al Aqsa: „odległy” (dlatego, że wówczas był najbardziej oddalony od Mekki).

W latach 1099 – 1187 Jerozolimę zajmowało wojsko krzyżowców. Meczet Omara został zamieniony na kościół, a al Aqsa najpierw na pałac dla króla Jerozolimy Baldwina, później na siedzibę Zakonu Templariuszy.

Po wycofaniu się chrześcijan budowle powróciły do kultu muzułmańskiego i należą do niego po dzień dzisiejszy.

Od czasu do czasu wypływały projekty odbudowy Świątyni, jednakże pośród wielu trudności i przeszkód istnieje ta, która dotyczy jej lokalizacji. Trzeba by było mianowicie wyburzyć dwa z najbardziej czczonych meczetów. Jak się wydaje, doprowadziłoby to do wybuchu „świętej wojny”, w porównaniu z którą dotychczasowa muzułmańska opozycja byłaby tylko słabym zadatkiem. Dlatego też kiedy w 1967 roku Żydzi zdobyli zbrojnie tę część miasta, po prawie dwóch tysiącach lat od utraty kontroli nad Jerozolimą, zapewnili Arabów o wolnym, a nawet wyłącznym użytkowaniu dziedzińca. Istniał także inny, nie mniej ważny, a może nawet i ważniejszy powód. Otóż odkąd Świątynia została zburzona, Żydzi zawsze wzbraniali się zbliżać do miejsca, gdzie niegdyś się wznosiła. Wynikało to z faktu, że nie byli już w stanie wskazać dokładnie, gdzie znajdowało się Święte Świętych. Nie wchodzili przeto i nie wchodzą na dziedziniec, ponieważ boją się deptać to miejsce, którego żadna ludzka stopa nie powinna więcej dotykać odkąd, po ustaniu ofiar i kapłaństwa wyznaczonego do ich składania, nie ma już Najwyższego Kapłana, który jako jedyny mógł pozostawiać tam swoje ślady.

Jest to rzeczywiście osobliwe i wydaje się potwierdzać to proroctwo Chrystusa z Ewangelii wg św. Łukasza, że aż do końca czasów jedynie „poganie” (czyli tylko „nie Żydzi”) „będą deptać Jerozolimę”: będą deptać to miejsce, które obejmuje wszystko, co stanowiło teren świątyni.

Offline

 
Statystyki (REJESTRACJA WYŁĄCZONA)
Analiza oglądalności witryny
Wymiana
WwW.CrashFans.Pun.PL - Polskie Centrum Crashday
Pozycjonowanie
katalog stron Free PageRank Checker
Links
| Andrzej Struski | Webtree.pl | katalogSEO.net | Stop himawanti | Prawdziwy himawanti | Niesamowite | VPS Hosting Reviews |
Creative Commons License
Teksty i artykuły są na licencji Creative Commons Uznanie autorstwa-Użycie niekomercyjne-Bez utworów zależnych 2.5 Polska Nie wolno Ci kopiować i rozpowszechniać tekstów, zdjęć oraz artykułów znajdujących się na forum bez pisemnej zgody autorów.
Page copy protected against web site content infringement by Copyscape
Stronę najlepiej oglądać w rozdzielczości 1024 x 768

Free Domain Name
Register a free domain name with .co.nr extension (such as www.YourName.co.nr) that comes with free URL redirection, URL cloaking and path forwarding, meta-tags, FavIcon and Google Webmaster tools support, kill-frame feature, NO forced ADS at all, and more.

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB 1.2.23
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
restauracja Ciechocinek