Szmaragd
Tak sie składa, że pewnie jak wszystko nie przypadkowo 30.08.2008 r. przejezżdżalismy przez Przysłup niedaleko Babiej Góry. Oczywiście wystraszony Karmelita słowa nie mogł wydobyć, drugi przemknął obok niczym Duch...
O reszcie może innym razem...
Po drodze :"miła" niespodzianka tuż obok Klasztoru Sióstr Miłosierdzia Pana Jazusa, ukradkiem ale dobrze widoczny przemknął "kolega" a raczej "sługa""niebłękitnej armii"....
To narazie tyle...Pozdrawiam K12G.
Offline
A dlaczego był wystraszony ?
Offline
Szmaragd
Musiałbyś zapytać jego.
Gryf dosłownie zamienił z nim dwa zdania.
Może dlatego iż z nikim nie rozmawiają bo mają sztywne reguły zakonne.
Offline