Wątek Zamknięty
Moderator działu Religie
Jezus w Chrześcijaństwie
Wyjątkowość Jezusa jest kluczową sprawą chrześcijaństwa; zbawienie i nadzieja są osadzone na tym co on powiedział, lub zrobił, a przede wszystkim na tym Kim On jest. Chrześcijanie opierając się na biblii uważają Jezusa za Drogę, Prawdę i Życie, nazywają go Bogiem Błogosławionym na wieki, Który Objawił się w ciele. Jezus nauczał, robil wszelkie cuda, był postacią boską. Zmarł na krzyżu odkupując nasze winy, po trzech dniach zmartwychwstał.
Jezus w Kościele Rzymsko-Katolickim obrazowany jest w jeden, z dwóch przyjętych powszechnie, sposobów: albo jako małe dziecko w ramionach swojej dobrotliwej matki, albo jako pokonany bezsilnie, wiszący na krzyżu. Rzymscy katolicy wprawdzie wierzą, że zasiada On w niebie, oczekując sądu nad ludzkością, ale gdyby nie ciągłe wstawiennictwo Jego matki w naszym imieniu, zrobiłby tu niezłą zadymę już teraz. Jest wprawdzie „Głową Kościoła", lecz w rzeczywistości delegował tę odpowiedzialność na swojego zastępcę, papieża.
Ponadto musi opuszczać niemalże co godzinę swój tron w niebie, słuchając posłusznie rozkazu każdego katolickiego księdza, w celu porwania swojego ciała na kawałki, zamienienia w opłatek i złożenia go na ofiarnym ołtarzyku zwanym otworem gębowym. Równocześnie ta uprawniająca przecież do zbawienia ofiara jest tak bezsilna, że musi być w kółko powtarzana, nawet jeśli osoba której miała ona dać owo zbawienie, już nie żyje i obmywa się w czyśćcu lub cierpi katusze w piekle.
Świadkowie Jehowy,
Wierzą, że Jezus jest jednorodzonym Synem Boga oraz pierwszą istotą stworzoną przez Boga. Razem z Bogiem Jehową tworzył świat. To właśnie z Nieba jego życie zostało przeniesione do łona dziewicy Marii. Wierzą również, ze jego złożone w ofierze doskonałe ciało ludzkie umożliwia wszystkim wierzącym dostąpienie zbawienia i życia wiecznego. Od roku 1914 z upoważnienia Bożego króluje w Niebie. Ma zapanować nad Ziemią i być na niej Królem przez 1000 lat, po czym odda władzę swemu Ojcu, Jehowie. Uważają, że Jezus został zgładzony na palu męki, a nie na krzyżu. (Pal męki – ręce ofiary zostały przybite nad głową, nie mylić z palem, na który nabijano skazańca)
"Kościół Zjednoczeniowy", tzw. "Mooniści",
Wg nich Jezus był dobrze myślącym, lecz nieudolnym zapaleńcem, który został zamęczony, zanim stał się zdolny, aby przetransformować świat. Ponieważ zawiódł za pierwszym razem, musi tu powrócić ponownie, jako objawiony "Moon" po to, aby poprowadzić swoją armię wierzących do bitwy. Podbój świata, którego plan Jezus wykoleił za pierwszym razem to główny cel i punkt honoru dla powracającego Jezusa.
Jezus, według grupy wielkich praktyków "chrześcijańskiego" uzdrawiania
Był wielkim nauczycielem i pionierem w poznawaniu dróg metafizyki i gnostycyzmu. Uczył się, a następnie sam nauczał swoich uczniów tzw. wizualizacji i mówienia o upadłym świecie. Według nich, kiedy właściwie sobie ten świat wyobrazimy (wizualizacja) i wypowiemy odpowiednim tonem głosu rozkaz- prośbę, wyślemy energię naprawczą ku wszelkiemu stworzeniu i będzie przywrócony jego należyty porządek.
"Kościół Jezusa Chrystusa Świętych Dnia Ostatniego", czyli "Mormoni"
Jezus, według ich nauk to młodszy brat Lucyfera. Są Braćmi z okresu preegzystencji. Jezus ma tą przewagę, że dostał szansę stać się dodatkowo człowieczym synem bożym i z tego powodu jest tylko uzurpatorem do tronu. Mormonii wierzą, że Jezus był mężem Marii Magdaleny i miał z nią mnóstwo dzieci.
Mistycyzm New Age
Większość ludzi praktykujących religię New Age, uważa Jezusa za jedno, z wielu ponownych wcieleń duchowego przywódcy, "awatara", o przesłaniu skierowanym do minionej ery. Teraz powstanie według nich nowy "Chrystus", który przyjdzie, aby wprowadzić swoich oświeconych zwolenników w ich nowe życie, polegające na samoubóstwieniu.
Jezus w Hinduizmie
Hinduizm, zawiera w sobie miliony lokalnych demonicznych bożków - dewy (bóstwa męskie) i dewi (bóstwa żeńskie), które są traktowane jako emanacje jedynego Boga. W hinduistycznym pojęciu, Jezus jest zaledwie jeszcze jednym małym, lokalnym bożkiem ludzi żyjących na Zachodzie. Nie jest On ani tak potężny, ani tak wpływowy, jak ich miejscowe bóstwa.
Jezus w Buddyzmie
Jest kolejnym wcieleniem, przychodzącym po Buddzie, aby objawić jego nauki ludziom żyjącym na Zachodzie.
Islam
Jezus, dla muzułmanina, jest jeszcze jednym prorokiem, o mniejszym znaczeniu niż Mahomet.
I jeszcze jeden Jezus, przedstawiony przez Roberta Schullera, w jego ewangelii "bycia szczęśliwym".
W niej to Jezus, wieczny Syn Boży, Pan całego stworzenia, wszechmocny Król królów, został umniejszony do roli czciciela ludzkości. Jest On tak zachwycony nami, za to, że poświęcamy swój cenny czas naszego niezwykle zajętego życia, tylko po to, aby wpaść i odwiedzić Go, ze zrobi wszystko, o cokolwiek poprosimy. Według tego nauczania, Jego agonia na krzyżu, była udzieleniem nam pomocy w odnalezieniu samych siebie i w odkryciu tajemnic szczęścia.
Kim naprawdę był Jezus?
Czy jesteśmy w jasny i zdecydowany sposób odpowiedzieć na to pytanie, podpierając się Biblią, apokryfami, danymi historycznymi?
Kiedy pisałam ten artykuł przyszła mi do głowy myśl jak bardzo wyświechtana jest jego postać. Od Boga przez mistyka, obdartego z ciała nieszczęśnika, aż do desperata…. Wyobraźnia ludzka nie zna granic..
Podczas wieloletnich poszukiwań PRAWDY trafiłam na mało znane, nierejestrowane "stowarzyszenia" zwane potocznie „Grupami badania Pisma”
Tam zapoznano mnie między innymi z następującymi teoriami ( wymieniam najciekawsze) :
Jezus dziecko kosmity
Maria była zapłodniona przez kosmitę na jego statku. Na dowód tego grupy te posiłkują się między innymi obrazem Aert De Gelder "The Baptism of Christ" namalowanym w 1710r.
Wg nich, Jezus posiadając geny rozwiniętej cywilizacji mógł czynić cuda, uzdrawiać, wskrzeszać, chodzić po wodzie i lewitować, co apostołowie odebrali jako wniebowzięcie. A co najważniejsze mógł zregenerować swoje ciało po śmierci na krzyżu.
W innej grupie spotkałam się z teorią, że:
Jezus to w rzeczywistości sam Lucyfer
Ideologią takiego założenia, jest co następuje:
1.Lucyfer zszedł na ziemię, wcielił się w ciało człowieka o imieniu Jezus
2.Zaplanował sobie, że będzie boski a na koniec się ukrzyżuje, stworzy o sobie religię i będzie czczony
3.Obecnie KK przedstawia na obrazkach „świętych” pięknego Jezusa, choć wiadomo, że urodziwy nie był, za to Lucyfer urodziwy był.
4.Biblijny opis kuszenia Jezusa przez szatana w biblii nie przedstawia nic innego jak swoiste rozdwojenie jaźni. Jako człowiek był uwodzony przez siebie samego (wewnętrznego)
W małych grupach badacze biblijni dochodzą również do wniosku, że :
- Jezus to młodszy brat Lucyfera (teoria podobna do teorii Mormonów)
- Jezus to starszy brat Lucyfera
- Jezus to ojciec Lucyfera
- Jezus to syn Lucyfera
(Z dziadkiem się jeszcze nie spotkałam)
- Jezus nigdy nie istniał
- Jezus to był Barabasz
Najciekawszy jednak w tym wszystkim jest fakt, że ludzie Ci mają na każdą swoją teorię jakiś dowód. I biblijny i historyczny (freski, malowidła, apokryfy, wszelakie dokumenty)
Co na to powiedziałby sam Jezus?
Myślę, że to :
Autor: xara
Ostatnio edytowany przez xara (2008-04-28 15:33:44)
Offline
Moderator działu Religie
Opinie o Jezusie
- że Jezus Chrystus istniał, mniej więcej zgodnie z opisem w Ewangeliach
- że nie istniał lub osoba będąca jego pierwowzorem na tyle odbiegała od opisu ewangelicznego, że zupełnie nie można na nim polegać
- że był prorokiem, a cesarze rzymscy celowo spośród ponad 100 ówczesnych Ewangelii wybrali 4, które najwierniej opisywały Jezusa jako boga.
- że istniał, ale nie umarł podczas krzyżowania. Dyskusję zapoczątkował Kurt Berna książką "Jesus ist nicht am Kreuz Gestorben" (1962) ("Jezus nie umarł na krzyżu"), gdzie zakładając, że martwe ciała nie krwawią, przekonuje, że serce Jezusa jeszcze biło kiedy został zdjęty z krzyża, na co dowodem miał być Całun Turyński;
- że był członkiem albo nawet przywódcą sekty esseńczyków. Teorię tę wysunęli K.F. Bahrdt oraz K.H. Venturini. W Qumran nie odnaleziono bezpośrednich na to dowodów, ale nauczanie Jezusa i esseńczyków posiada wiele podobnych elementów, przez co nauki Jezusa stają się mniej rewolucyjne jak na ten okres.
- że był religijnym fanatykiem (David Friedrich Strauß - "Das Leben Jesu" - 1835);
- że był ekstatykiem (Oskar Holtzmann "War Jesus Extatiker?" - 1903);
- że był szaleńcem (dr Charles Binet-Sanglé "La Folie de Jesus" - 1910). Binet-Sanglé definiuje chorobę Jezusa jako "paranoję na tle religijnym". W roku 1912 prominentny nowojorski psychiatra dr William Hirsh opublikował "Religion and Civilization - Conclusions of a Psychiatrist" (Religia i cywilizacja - Konkluzje psychiatry). Dr Hirsh wylicza przeróżne przypadki odmiennego zachowania Jezusa. Zgadza się on z Binet-Sanglé co do halucynacji Jezusa i wskazuje na jego "duże urojenia, które nieustannie potęgowały się". Twierdzi on, że Jezus był "paranoikiem" - prostym i zwyczajnym. I dodaje: "Wszystko co wiemy o Jezusie, pasuje tak doskonale do klinicznego obrazu paranoi, że jest wprost trudne do pomyślenia, że ludzie mogliby kwestionować dokładność tej diagnozy"[12][13]. Z tymi opiniami polemizował Albert Schweitzer w swojej pracy doktorskiej "Psychiatryczna ocena Jezusa: przedstawienie [zagadnienia] i krytyka" (Die psychiatrische Beurteilung Jesu: Darstellung und Kritik, 1913). Kwestią tą zajmowali się również psychoanalitycy, np. Georges Berguer w swojej pracy Quelques traits de la vie de Jésus au point de vue psychologique et psychanalytique (Genève-Paris, 1920)[14]. Władysław Witwicki w komentarzu do własnego przekładu Ewangelii Mateusza i Marka (Dobra Nowina według Mateusza i Marka) przypisuje Jezusowi m. in. trudności w kontakcie ze światem oraz rozdwojenie jaźni, czyniące zeń typ schizotymiczny czy wręcz schizofreniczny. Ewangelia Marka (Mk 3,21) przytacza opinię krewnych o Jezusie, jakoby "odszedł on od zmysłów": A krewni, gdy o tym usłyszeli, przyszli, aby go pochwycić, mówili bowiem, że odszedł od zmysłów.
- że był nieślubnym synem Marii oraz rzymskiego legionisty Tyberiusza Juliusza Abdesa Pantery (Marcello Craveri: Vita di Gesu 1966)
- że Jezus był bodhisattwą i wzorował się na Buddzie.
Niektórzy też uważają Ewangelie za parafrazę innych pism (np. Llogari Pujol uważa, że użyte zostały pisma staroegipskie), jeszcze inną teorią jest, że nie należy Ewangelii traktować dosłownie, lecz szukać w nich ezoterycznego przekazu za pomocą analizy symboli (gnostycyzm, teozofia) lub ostatnio komputerowej analizy znaków. Są też zwolennicy łączenia postaci Jezusa z hipotezą o istnieniu cywilizacji pozaziemskich.
źródło
Offline
Agat
tajfoon28 -Czytanie ze zrozumieniem jest furtką, która otwiera ogromne możliwości kształcenia się, rozwijania własnej osobowości, nadążania za narastającą wiedzą.
Umieć czytać, to nie tylko przekładać na język mówiony czy na język wewnętrzny znaki graficzne rękopisu lub tekstu drukowanego. Umieć czytać - to w istocie to rozumieć rzecz przeczytaną, umieć ocenić jej wartość i słuszność, zastanowić się, osądzić i zająć stanowisko.
Offline
Agat
gwiazda napisał:
tajfoon28 -Czytanie ze zrozumieniem jest furtką, która otwiera ogromne możliwości kształcenia się, rozwijania własnej osobowości, nadążania za narastającą wiedzą.
Umieć czytać, to nie tylko przekładać na język mówiony czy na język wewnętrzny znaki graficzne rękopisu lub tekstu drukowanego. Umieć czytać - to w istocie to rozumieć rzecz przeczytaną, umieć ocenić jej wartość i słuszność, zastanowić się, osądzić i zająć stanowisko.
Nie wiem co przez to rozumiesz? Chcesz mi tym bulgotem powiedziec, ze nie zrozumiałem tematu wątku oraz jego przesłania? Oświadczam ci kolego gwiazda, ze dokładnie zrozumiałem. Temat napisany jest w luźny, czytelny i humorystyczny sposób, tylko wyjątkowy głupiec nie zrozumiałby jego przesłania. Widać w nim przygotowanie i sens przekazu. Jeśli nie jesteś w stanie odpowiedzieć na moje pytanie dotyczące Jezusa, to nie belkocz do mnie tych zaczepnych patosowych tekstów o zrozumieniu tekstu pisanego. Myślisz, ze wszyscy oprócz Ciebie to banda idiotów?
Swoja drogą jestem ciekaw Twojego punktu widzenia na sprawę Jak pojmowany jest Jezus ( o ile takowe masz )
Offline
Agat
tajfoon28 napisał:
Swoja drogą jestem ciekaw Twojego punktu widzenia na sprawę Jak pojmowany jest Jezus ( o ile takowe masz )
Cały czas to zgłębiam, spory chrystologiczne wciąż trwają. Dziś dysponujemy znacznie szerszą siatką pojęć filozoficznych, teologicznych, spiskowych,dotyczących Jezusa, ale to wcale nie znaczy, że lepiej Go rozumiemy i znamy. Każdy ma swój punkt widzenia to jest sprawa indywidualna, chyba że pytający oczekuje, że jego punkt widzenia będzie się zgadzał z moim?
Pozdrawiam
Offline
Agat
Zgłębiaj. Obys nie dostał tylko schizofrenii. Prawda o Jezusie nie jest dostępna w ksiązkach, w necie, apokryfach itd. Do nie mają dostęp tylko wybitne jednostki, których jest tylko kilka na świecie.
Offline
Agat
tajfoon28 napisał:
Do nie mają dostęp tylko wybitne jednostki, których jest tylko kilka na świecie.
Rozbawiłeś mnie
Offline
Wątek Zamknięty