Zbanowany
Cześć ka-gi,
widzisz najpierw musimy siebie zmienić, pewne zmiany i ich skuteczność wymaga znajomości psychologii. Oraz dogłębnej analizy danej osoby. Zapewne miałaś pewną wiedzę na temat tej osoby, jednak wyraźnie widzę tutaj powiązania emocjonalne między Wami to bardzo utrudnia sprawę. Do tego często dochodzą rożne sprawy związane z naszymi ciałami astralnymi. Zablokowanie świadomości. itd. Kiedyś myślałem, że robie wiele dobrego dla równie mi bliskiej osoby, zerwała ze mną kontakt w dość okrutny sposób. Takie lekcje życiowe dają wiele dobrego, jednak rzeczywiście powinniśmy wybierać lepsze doświadczenia życiowe. Pewne punkty zwrotne w naszym życiu są już ułożone, jednak nadal mamy wolną wole, której naruszyć u drugiej osoby nie wolno. Życie odbywa sie na bardzo wielu płaszczyznach stąd można się zagubić. Zastanawia nas czemu niektórzy ludzie potrafią być dla nas okrutni, to sprawia, że sami czasami się tacy stajemy, lub buntujemy się, czy reagujemy w dość ostry sposób na nasze otoczenie. Zranione serce boli. Wielu ludziom trudno podejść do życia jak żołnierzowi na misji wojennej, który jest "bez uczuć". Każdy z nas ma pewien sposób na swoje życie, spotkanie dwóch osób o dość silnych osobowościach doprowadza zazwyczaj do stwarzanie u jednej z nich czującej się słabiej reakcję buntu, co później właśnie przeradza się często w negatywne uczucia, wrogość, nienawiść. Proponowałbym się odciąć od tej osoby, gdy istnieją takie zabarwienia emocjonalne możliwe jest na długo zapadnięcie w pamięć tej znajomości i niemiłych odczuć, stąd czujesz smutek. Nikt Ci nie każe o niej zapominać, jednak wybaczenie oraz odpowiednie ustosunkowanie się tak by nie tworzyć w sobie negatywnych odczuć jest wymagane w takiej sytuacji. Pomocne byłoby odcięcie energetyczne, co nie oznacza wcale "zobojętnienia" na drugą osobę
Pozdrawiam
Offline
Kryształ
hej davids
dzięki za odpowiedź... niestety nie wprowadza niczego nowego w moim życiu, ponieważ już się odcięłam, bo osoba ta wystarczająco mnie zatruwała...
hmm co do wiadomości z psychologii... mam taki dar... i wiedzę też... tyle że dopiero od niedawna jestem dorosła... i ciągle się uczę... niestety czasem bardzo boleśnie
@ ego - nie uważasz, że Mesjasz w swoich wypowiedziach na forach nie za bardzo jest przywiązany do swojego ego? zresztą tak jak i jego żona?
i takie małe pytanko: nie jesteś aby księdzem albo może byłeś w seminarium... lub w jakiś sposób jesteś/byłeś powiązany z tego typu działalnością?
Ostatnio edytowany przez ka-gi (2007-08-17 17:53:40)
Offline
Szmaragd
Wypowiedzi powinny być obiektywne.Przywiązanie do własnego ego w związku z wypowiedzią podczas odpowiadania na pytania mogło by tą obiektywność zakłócić.
Offline