Asef - 2012-08-09 12:33:12

Drugą, po Majach, najczęściej przywoływaną w kontekście końca świata cywilizacją są Indianie Hopi. Przepowiednie dotyczące apokalipsy znajdziemy jednak również u Azteków, Czirokezów czy Aborygenów.

Wizje końca świata odnaleźć można w wierzeniach niemal każdego ludu zamieszkującego ziemski glob. Informacje o czasach ostatecznych i kresie ludzkiego istnienia pojawiają się nie tylko w chrześcijańskich czy islamskich księgach. Ślad po nich znaleźć można także w prastarych wierzeniach dawnych cywilizacji.

Nie tylko Majowie

Dziś większość z nas wie już, co na temat końca świata sądzili Majowie - to w związku z końcem ich kalendarza przewiduje się, że kres cywilizacji będzie mieć miejsce 21 grudnia 2012 roku.

Znacznie mniej osób posiada wiedzę na temat wizji czasów ostatecznych autorstwa innych dawnych ludów zamieszkujących teren obu Ameryk - na przykład Inków czy Azteków. Ci pierwsi uważali, że koniec będzie po prostu początkiem nowego ładu, w którym ludzie zaczną sobie cenić pokój, życie w zgodzie z naturą i zjednoczą się w uniwersalnej wierze. Podobno proces wchodzenia w ten etap naszego ziemskiego bytowania już się rozpoczął.

Cywilizacja Azteków stworzyła, podobnie jak Majowie, własny kalendarz odmierzający cykle życia na Ziemi. Podzielili oni przyszłość na pięć "Słońc" - okresów, z których każdy rządzony był przez inne bóstwo i kończył się eskalacją któregoś z żywiołów. Obecnie żyjemy w ostatnim, Piątym Słońcu, któremu kres przyniosą trzęsienia ziemi o tak wielkiej mocy, że w końcu świat pęknie i rozpadnie się.

Hopi i inni

drugą najczęściej przywoływaną w kontekście końca świata cywilizacją jest plemię Indian zwane Hopi. Wierzą oni, że po wypełnieniu się dziewięciu zapowiadanych przez starszyznę znaków (wśród których znalazło się między innymi pojawienie się białego człowieka czy rozwój kolei) nastanie Piąty Świat. Wtedy to ziemia zatrzęsie się, a biali ludzie będą ze sobą walczyć - Indianie wieszczą więc kolejną i najtragiczniejszą w historii wojnę.

Hopi nie są jednak jedynymi rdzennymi mieszkańcami Ameryki, w których wierzeniach znalazło się miejsce na wizje czasów ostatecznych. Proroctwa o nieuniknionym końcu obecnego porządku świata odnaleźć można również u Indian Nawaho oraz Siuksów, a także Aborygenów. Rdzenni mieszkańcy Australii uważają, że najważniejsze jest, by ludzkość żyła w zgodzie z naturą i potrafiła ją szanować. Jeśli tego zabraknie, przyroda przetrwa, ale ludzkość spotka dotkliwa kara. Zdaniem Aborygenów życie może być piękne, a nasz świat wieczny - wszystko zależy tylko od nas i naszego postępowania.

Plemię Siuksów wierzy z kolei w konieczność wypełniania pewnych poleceń gwarantujących ciągłość istnienia świata. Są one związane z uczciwością, odpowiedzialnością, tolerancją i dbaniem o ludzi oraz naturę.

Indianie Nawaho wierzą z kolei, że zmierzamy do kresu obecnej cywilizacji, jednak jest to dobra wiadomość. Po odrodzeniu zastaniemy bowiem świat pełen miłości, jedności i radości, w którym nie będzie podziałów religijnych czy rasowych, a wszyscy będą sobie równi.

Przestroga Czirokezów

Zdecydowanie mniej optymistyczne wydaje się być proroctwo Czirokezów. Ich zdaniem w niedalekiej przyszłości dojdzie do wielkich wstrząsów ziemi, które mogą unicestwić świat. Do tego strasznego trzęsienia może jednak nie dojść - znów ocalenie planety leży w sferze naszych możliwości. Musimy tylko zbliżyć się do siebie nawzajem i przestać traktować innych ludzi jak wrogów. W jedności, zdaniem Czirokezów, drzemie ogromna, zbawienna siła.

Co znamienne, ostatni dzień w skomplikowanym kalendarzu Czirokezów ma miejsce w... 2012 roku. Wygląda więc na to, że czasu na wprowadzanie zmian nie zostało wiele. Ale i sposoby na uniknięcie apokalipsy są przecież całkiem proste...

Autor: Agnieszka Mazur-Puchała
Źródło: Onet


Źródło: http://strefatajemnic.onet.pl/apokalips … tykul.html

ciechocinek hotel wellness